Nie ważne jak życie jest ciężkie Nigdy nie trać nadziei

czwartek, 1 listopada 2012

4. Ognisko

4. Ognisko

 Weszliśmy z Liamem do mojego domu. Nie odstępował mnie na krok jakbym miała zaraz paść trupem. Nie powiem miłe to było. Staliśmy w przedpokoju, a Li przyglądał się zdjęciom.
- To ty z Malikiem?- zapytał wskazując na zdjęcie na którym miałam zaledwie pięć lat. 
- Tak.- odpowiedziałam
- Ale miałaś urocze loczki.- zachwycał się moimi brązowymi loczkami.
- Miałam loczki, ale nie miałam zębów. - oboje zaczęliśmy się śmiać.- Liam ja pójdę się przebrać, a ty tutaj poczekaj. 
- okej.- zgodził się. Poszłam na górę zostawiając go samego. Z garderoby wzięłam jeansy, czarny top i bluzę z Myszką Miki <klik>. W łazience zdjęłam z siebie mokre ciuchy, wytarłam się, wskoczyłam w suche ciuchy, bluzę zawiązałam w pasie. Mokre jeszcze włosy związałam w kok, oczy pomalowałam tuszem do rzęs i gotowa zeszłam na dół. Liam siedział przy fortepianie i grał nieznaną mi melodię. Po cichu podeszłam do niego i wsłuchałam się w piękne dźwięki. Muzyka ucichła, a ja poczułam na sobie spojrzenie tych piwnych oczu.
- Nie wiedziałam, że grasz.- odezwałam się.
- Trochę.- odpowiedział uśmiechając się do mnie.- A ty grasz?
- Już nie.- powiedziałam prawdę, nie tknęłam fortepianu od roku. 
- Czemu już nie grasz?- nie wiem czemu, ale czułam, że mu mogę powiedzieć wszystko, że zrozumie ten ból w moim sercu, za każdym razem gdy zasiadałam do grania.
- Bo to boli.- łzy zaczęły same płynąć, ale teraz powodowały ulgę, a nie jeszcze większy ból. Liam przyciągną mnie do siebie i pozwolił się wypłakać. Oderwałam się od niego, na jego błękitnej koszulce widniały czarne play od mojego tuszu.
- Przepraszam twoja koszulka.- on tylko się do mnie uśmiechną.
- To ja przepraszam nie powienienem pytać.
Liam
Obejrzałem wszystkie zdjęcia wiszące na ścianie. Odwróciłem się i zobaczyłem, że w salonie stoi fortepian. Korciło mnie, aby przy nim usiąść. Podszedłem do instrumentu i zacząłem grać. Wiedziałem, że Cass stoi i mi się przygląda ale nie przestawałem grać. w końcu piosenka się skończyła, a ja musiałem się zmierzyć z jej opinią.
- Nie wiedziałam, że grasz.- powiedziała.
- Trochę.- odpowiedziałem- A ty grasz?- zapytałem 
- Już nie.- powiedziała ze smutkiem, a ja jak ten ostatni głupek ciągnąłem ten temat.
- Czemu już nie grasz?
- Bo to boli.- odpowiedziała i zaczęła płakać. Ale ze mnie idiota doprowadziłem ją do płaczu. Nie myślałem o niczym tylko przytuliłem ją do siebie. Po kilku chwilach delikatnie się ode mnie odsunęła. 
- Przepraszam twoja koszulka.
- To ja przepraszam, nie powinienem pytać.
- Nic się nie stało. To już tak nie boli. Rozmowa o nim, jest inaczej, łatwiej.- delikatny uśmiech wpłyną na jej usta. - Zmyje ten makijaż i możemy iść. 
  Pobiegła na górę, i już po chwili była z powrotem. Uśmiechnięta i z gitarą w ręku. Spojrzałem na nią pytająco.
- Co to za ognisko bez muzyki.- stwierdziła.
- Żadne.- odpowiedziałem.- Niall zawsze jest odpowiedzialny za tą część ogniska. Chce za jedzenie, ale później nie ma co jeść.
- To ja mu pomogę. Czemu nie ma co jeść?- zapytała
- Bo on pochłania wszystko co jest jadalne. - odpowiedziałem
- Wcale po nim tego nie widać.- wyszliśmy z jej domu i skierowaliśmy się do nas. 
- Ostrzegam wchodzisz tam na własną odpowiedzialność.- powiedziałem 
- Li ja tam już byłam.- zaśmiała się i otworzyła drzwi, ale szybko je zamknęła.- Harry biega bez gaci tylko w zegarku.- jęknęła.
- Uprzedzałem.- wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do Zayna. 
- Starry co jest?- zapytał
- Powiedz Harremu, żeby się ubrał.- powiedziałem do Malika,a Cass dodała 
- Przynajmniej w gacie.- Zayn się zaśmiał i rozłączył. Z domu było słychać jego krzyki.
- Harry załóż gacie, bo Cass nie ma ochoty oglądać cię gołego. 
- Już nakładam.- usłyszeliśmy głos Harrego. Po chwili w drzwiach stał Zayn.
- Teren czysty możecie wchodzić. - powiedział wpuszczając nas do środka. 
    Harry przeprosił Cass za to, że biegał po domu bez garderoby. Nas za to nie przeprasza. Razem skończyliśmy przygotowywać jedzenie. Przyszła Eleanor, chyba się polubiły. Teraz siedzimy przy ogniu Nialler i Cass grają dla nas na gitarach.
- Chłopaki może cykniemy fotkę. - zaproponowała Cass.
- No jasne. Harry grzej po aparat. - rozkazałem, a loczek pobiegł na górę.
 W ekspresowym tempie wrócił z powrotem. Włączyliśmy samowyzwalacz i zaczęliśmy ustawiać się do zdjęcia. W pewnym momencie Niall potkną się i wpadł na Cass, która wylądowała w moich ramionach.
- Dziękuje.- powiedziała
- Nie ma za co. Każdy by tak postąpił na moim miejscu. 
- I tak dziękuje to już dzisiaj drugi raz. Uważaj bo się przyzwyczaję.- chciałem coś powiedzieć, ale oślepiła mnie lampa. Zdjęcie zrobione.
Cassidy
  Wpadłam mu w ramiona, było mi tam bardzo dobrze. Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam
- Dziękuje.
- Nie ma za co. Każdy by tak postąpił na moim miejscu
- I tak dziękuje to już dzisiaj drugi raz. Uważaj bo się przyzwyczaję.- i w tym momencie zrobiona nam zdjęcie.  Było jeszcze kilka fotek. 
- Cass może coś zagrasz.- zapytał Zayn podając mi gitarę.
- Ja przecież to wy specjalizujecie się jako muzycy.- zażartowałam z niego 
- No Cass zagraj coś.- poprosił mnie Liam. Pierwszy raz od bardzo dawna miałam na to szczerą ochotę. Wzięłam gitarę od Malika.
- Malik zobaczymy czy jeszcze to pamiętasz.- zaczęłam grać dobrze znaną nam piosenkę.




Słońce wypełnia ten pokój
I słyszę jak śnisz 
Czy czujesz tak jak ja w tej chwili
Chciałabym żebyśmy po prostu się poddali
Bo najlepszą częścią jest to )uleganie 
Nazwij to jakkolwiek byle nie miłością 
A ja upewnię się, że zachowam dystans
Powiem kocham cię kiedy nie słuchasz
Jak długo potrafimy  nie tracić ducha
I proszę nie stój tak blisko mnie
Mam wtedy kłopoty z oddychaniem 
Obawiam się tego co zobaczysz w tej chwili
Daję ci wszystko kim jestem
Wszystkie uderzenia mojego złamanego serca
Dopóki nie dowiem się, że rozumiesz
I upewniam się że zachowam dystans
Powiem kocham cię kiedy nie słyszysz 
Jak długo potrafimy  to podtrzymywać 
I wciąż czekam
Na ciebie byś mnie zabrał
A ty wciąż czekasz 
By powiedzieć co mamy
Więc upewniam się, że zachowam dystans 
Powiem kocham cię kiedy nie słyszysz 
Jak długo możemy to podtrzymywać 
Upewniam się, że zachowam dystans 
Powiem kocham się kiedy nie słyszysz 
Jak długo jeszcze zanim nazwiemy to miłością 
Skończyłam grać, a całe towarzystwo patrzyło na mnie wielkimi oczami, tylko Zayn uśmiechał się od ucha do ucha. 
- Dziewczyno jesteś niesamowita.- stwierdził Lou.
- Dziękuje. Chłopaki ja się będę zmywać. Późno już i jestem zmęczona.- spojrzałam na zegarek w telefonie. - O cholera to już trzecia rano.
- Nie wiedziałaś, że czas szybciej płynie w dobrym towarzystwie?- zapytała mnie El. Polubiłam dziewczynę Louisa.
- Wiedziałam. To ja spadam.
- Nigdzie nie idziesz, śpisz dzisiaj u nas. A jak ci się coś stanie.- powiedział Zayn
- Wiesz, że mieszkam obok was.
- No i co. - oburzył się.- Tak jak za dawnych lat.
-No niech ci będzie.
   Chłopaki zgasili ognisko, a ja poszłam na górę z Zaynem. Dał mi swoją koszulkę. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się obok niego.
- Zayn tylko żadnego gilgotania.- ostrzegłam go.
- Nauczyłem się trzy lata temu.- stwierdził i oboje poszliśmy spać. 
Ledwo zdążyłam zasnąć kiedy wylądowałam na podłodze. Zapomniałam, on się cholernie rzuca po łóżku. Wstałam z podłogi i poszłam na poszukiwania jakiejś kanapy, ja z nim spać nie będę. Otworzyłam pierwsze lepsze drzwi, a tam blondasek mamroczący o jedzeniu. Następne, też ktoś tam śpi, chciałam zamykać drzwi kiedy usłyszałam zaspany głos Liama.
- Coś się stało?
- Nie, tylko Zayn się rzuca i szukam miejsca do spania.
- Gościnnego nie znajdziesz a kanapa jest niewygodna, chodź odstąpię ci łóżko.- miły był
- A ty gdzie będziesz spać?- zapytałam
- Na podłodze.
- Nie będę robić kłopotu.
- Nie marudź tylko się kładź. - weszłam do jego pokoju, chociaż tutaj było czysto. Położyłam się na wielkim łóżku. Liam z szafy wyją koc wziął jedną poduszkę i położył się na dywanie.
- Li to łóżko jest ogromne, nie ma potrzeby, żebyś spał na podłodze.
- Pewna jesteś
- Tak.- Liam położył się obok mnie i obije zasneliśmy.

4 komentarze:

  1. Czytam na jednym i drugim blogu i nie potrafiłabym zdecydować, który lepszy. Oba są super!!! Pisz dalej, pisz. Już nie mogę się doczekać twoich pomysłów.
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny!
    btw. mogłabym ? ;)
    http://why-not-angel.blogspot.com/ <- pojawili się jak na razie bohaterowie i prolog, ale zachęcam do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww <3 Świetny jest ten rozdział
    Uwielbiam<3
    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń