Nie ważne jak życie jest ciężkie Nigdy nie trać nadziei

piątek, 14 grudnia 2012

16. Postawić całe swoje szczęście na jedną kartę

Cassidy
Byliśmy jak we własnej bajce, spacery, zachody i wschody słońca obijające się w jego oczach. Piwnych oczach, zupełnie innych niż Piotrka. Jak zapomnieć o dwóch wspaniałych latach i zacząć żyć teraźniejszością. Cieszyć się szczęściem?
- Nad czym myślisz?- zapytał mnie Liam.

- O tobie, o nas, o Piotrku.- odpowiedziałam. Nie wiedziała jak zareaguje na te słowa.
- Właśnie powiedz jaki był?- spojrzałam na niego zaszokowana.- Cass ja nie chcę, żebyś ty o nim zapominała. Kochałaś go i ja to rozumiem. Jeżeli nie jesteś gotowa to ja poczekam.
- Li ja jestem gotowa.- oznajmiłam siadając mu na kolanach. Patrzyliśmy sobie w oczy.- Zaskoczyłeś mnie. Piotrka już nie ma. To prawda kochałam go, ale kocha, też ciebie. 
- To dobrze bo ja ciebie też kocham. To powiedz jaki on był.
- Nieodpowiedzialny, szalony. Myślałam, że jazda na motorze go zabije.- jedna samotna łza znalazła się na moim policzku.
- Ja zawsze mogę poczekać.
- Liam posłuchaj mnie. Każde pocałunek, muśnięcie ciepłych warg, te wszystkie czułe gest i sława sprawiają, że kocham tak jak nigdy nie kochałam. To ty sprawiasz, że chcę co rano się budzić. Nie chcę już czekać. Kocham cię musisz to zrozumieć.
Nic nie powiedział tylko delikatnie musną moje usta. Przyciągną do siebie i po prostu trzymał w ramionach. Czułam umiarkowany rytm jego serca.  Naszą bajkę przerwały jakieś hałasy dochodzące z domu. Wstaliśmy z Liamem z piasku i poszliśmy w stronę domu. W środku siedziała całe One Direction i Natalia. Dosyć dziwnie patrzyli na siebie z Zaynem.
- Chłopaki co wy tu robicie?- zapytała.
- Paul dał nam wolne i pojechaliśmy do cioci a ciebie tam nie ma. Powiedziała, że trzy dni temu wyjechałaś, a za tobą Daddy i nie dajesz śladu życia oprócz jednej rozmowy. Młoda panno tłumaczyć mi się.- powiedział Zayn a ja po prostu zaczęłam się śmiać, po chwili dołączyła do nas reszta. - Czy powinienem wam gratulować?- zapytał mnie i Liama Zayn. 
- Chyba tak.- powiedział Liam.
- Chyba. Jesteś idiotą. Ja dostaję burę od Paula a ty mówisz mi chyba. 
- Właśni Liam jak to chyba?- zapytałam 
- Nie zapytałem cię czy zostaniesz moją dziewczyną. To jak Cass zostaniesz moją dziewczyną.
- Jeszcze się pytasz. Jasne, że tak.- odpowiedziałam. Wszyscy zaczęli nam gratulować. Wśród ściskających mnie rąk zobaczyłam Monikę stojącą na progu. - Chłopaki przepraszam was. - podeszłam do dziewczyny.- Monika możemy porozmawiać.
- To samo chciałam zaproponować. 
Wyszłyśmy z domu w kierunku morza. Spacerowałyśmy brzegiem morza. 
- Monika ja cię przepraszam jeżeli czymkolwiek cię uraziłam.
- To ja przepraszam.- widziałam łzy w jej oczach.- Uporanie się z jego śmiercią było łatwiejsze jak miałam na kogo zwalić winę. Obwiniać ciebie było łatwo.
-Przez jakiś czas ja sama się winiłam. Później przypomniałam sobie co mówił.
-Niektóre osoby są jak błyskawica przecinająca nocne niebo. Pojawia się tylko na chwilę. Z ludźmi jest tak samo. - powiedziała za mnie.
- Z Piotrkiem było tak samo.
- Ciężko to zrozumieć, ale to był jego wybór.
- Co jego wybór?- zapytałam.
- Cass on miał tętniaka. Dlatego zmarł. Przepraszam.- powiedziała i chciała odejść. 
- Nie masz za co, chodź do nas. Jak to mówi Lou im nas więcej tym weselej.
- Mogę?- zapytała niepewnie.
- Jasne, że tak. - wróciłyśmy do domu. 
- O jesteście już.- odezwał się Lou.- Robimy ognisko. Znaleźliśmy idealne miejsce. 
- Chłopaki to jest Monika.- przedstawiłam brunetkę.- Monia to jest Louis, Niall, Harry, Zayn i Liam.
- Cześć.- powiedziała od razu przestawiając się na angielski.
- Kto chętny na ognisko?- zapytał Zayn. Wszyscy podnieśliśmy ręce do góry.
Chłopaki poszli szykować ognisko, a my jedzenie. Robiłam popcorn kiedy czułam jak ktoś mnie obejmuje w pasie.
- Niall będzie w  niebo wzięty. Tyle jedzenia.- powiedział Liam. 
- No ucieszy się.- odwróciłam się do niego przodem. Zatopiłam się w jego piwnych oczach. Pocałowałam go w usta. 
- Za co to?- zapytał
- Za to, że jesteś i znosisz moje humorki.
- Twoje humorki da się znieść.- stwierdził i mnie pocałował.
- Cass Zayn kazał powiedzieć, że ognisko gotowe.- powiedziała Monika. Odskoczyliśmy od siebie jako oparzenia, a Monia zaczęła się śmiać.- Ja nie mam nic przeciwko. 
- To dobrze, nie chcę się z tobą kłócić.- Powiedziałam biorąc miskę z popcornem.- Patrz jaki żart, nie mogłyśmy dogadać się jak żył chociaż on usilnie próbował a teraz nie jest tak źle.
- Nie jest tak źle. - zaśmiała się. Zabrała ode mnie miskę i usiadła obok Nialla. Nati siedziała obok Malika. Widać, że dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Usiedliśmy z Liamem na jednym z kocy
- Niallerku dzisiaj ty zaczynasz. - blondynek się zaśmiał i wziął do ręki gitarę.
- Co chłopaki Little Things?- zapytał się reszty.
- Dziewczynom powinna przypaść do gustu.- powiedział Liam. Spojrzałam na niego pytający wzrokiem.- Posłuchaj.
Niall zaczął grać, a Zayn śpiewać. Patrząc przy tym na Nati. Łatwo było się domyśleć, że mają się ku sobie. 

Zayn:
Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj to, to była nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens
Liam:
Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych zmarszczek obok oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczki na twoich plecach na dole twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca.
Zayn&Liam:
Nie pozwolę by te małe rzeczy opuściły moje usta 
Ale jeśli to zrobię 
To do ciebie, och to do ciebie się odnoszą
Jestem w tobie zakochany i w tych małych rzeczach
Louis
Nie możesz pójść do łóżka bez filiżanki herbaty
I może to dlatego mówisz przez sen
I te wszystkie rozmowy są sekretami, które skrywam
Jednak to nie ma dla mnie sensy
Harry 
Wiem, że nigdy nie lubiłaś swojego głosu na kasecie
Nigdy nie chciałaś wiedzieć ile ważysz 
Nadal musisz wciskać się w swoje jeansy
Ale dla mnie jesteś idealna
Harry&Niall
Nie pozwolę, by te małe rzeczy opuściły moje usta 
Ale jeśli to prawda
To do ciebie, och to do ciebie się odnoszą
Jestem w tobie zakochany i w tych małych rzeczach
Niall
Nigdy nie będziesz kochać siebie w połowie tak mocno jak kocham ciebie
Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie
Ale ja chcę, by tka było
Jeśli pokażę ci, że jestem przy tobie 
Może będziesz kochać siebie tak jak ja kocham ciebie
Harry
Właśnie pozwoliłem by te małe rzeczy opuściły moje usta 
Ponieważ to do ciebie, to do ciebie, och to do ciebie się odnoszą
Jestem w tobie zakochany i w tych małych rzeczach
Wszyscy 
Nie pozwolę, by te małe rzeczy opuściły moje usta
Ale jeśli to prawda
To do ciebie, och to do ciebie się odnoszą
Jestem w tobie zakochany i we wszystkich twoich małych rzeczach

Łzy wzruszenia zebrały mi się w oczach. Spojrzałam na tę piątkę moich kochanych wariatów. Jakie ja mam szczęście, że mogę się z nimi przyjaźnić. Niall zaczął znowu grać, a ja usłyszałam jak Liam śpiewa mi do ucha
- Jestem w tonie zakochany i we wszystkich twoich małych rzeczach.
- Jakie to słodkie.- usłyszałam jak Nati wypowiada te słowa, ale wcale nie zwracałam na nie uwagi. Spojrzałam w te piwne oczy i po prostu wpiłam się w jego usta.
- Kocham cię.- szepnęłam.  Liam porwał mnie na ręce i skierował się w stronę morza. Czasem mu odwala tak jak reszcie. Wbiegł ze mną do wody i zaczął się kręcić w kółko co raz krzycząc, że mnie kocha.- Li mógłbyś w końcu mnie postawić, mam dość wody. 
- Jak dostanę buziaka.- powiedział. Bez wahania złożyłam mu namiętny pocałunek na wargach. Przerwał nam Niall
- Dosyć tej czułości. Cass zaśpiewaj nam coś po polsku.
- Czemu akurat ja Monia też nieźle śpiewa. - zaprotestowałam
- Ja, nie ty jesteś o wiele lepsza.
- Wy dwie się nie sprzeczajcie, możecie zaśpiewać obie. Która gra?- zapytał Niall
- Ja.- zgodziła się Monia i wzięła od niego gitarę.- Jestem ciekawa czy to znasz?- zwróciła się do mnie i zaczęła grać dobrze znaną mi melodię.
- Jak mam tego nie znać.- zaśmiałam się i zaczęłam śpiewać. 

Lata uciekają tak jak uciekają dni
Nie wiesz ile jeszcze będzie ich
Ciągle nieobecny gonisz ślepy tłum
Nie wiesz ile będziesz tu
Nie, nie nie tego chce...
Nie, nie, nie, nie
Daj mi chwilę, tylko tyle
Chcę byś był już zawsze ze mną tu
Daj mi chwilę,  chociaż tyle
Ale nie zostawiaj nigdy już
Lepiej być nie może ciągle mówisz mi
Czemu nie chcę słuchać tego dziś
Przecież to co było, znowu spotka na
Ciągle czekam na kolejny raz
Wiem, że daleko stąd ktoś słyszy mnie
Daj mi chwilę, tylko tyle
Chcę byś był już zawsze ze mną tu
Daj mi chwilę chociaż tyle 
Ale nie zostawiaj nigdy już
Monia skończyła grać, a ja śpiewać. Chłopcy patrzyli na nas wielkimi oczami. Wiedziałam, że nic nie zrozumieli no chyba, że Zayn bo go nieco uczyłam polskiego.
- Wy dwie jesteście niesamowite. Nie zrozumiałem ani słowa, ale to było cudowne.- powiedział Niall.
- Dzięki. 
Patrzyłam na nich wszystkich ze wzruszeniem w oczach. Nawet nie wiedziałam, że z oczu płyną mi łzy gdyby nie Liam zaczął delikatnie ich ścierać z moich policzków. Leżałam z głową na jego kolanach i słuchałam jak Monika i Niall grają na gitarze, a dokładniej dwóch.  Uczył ją grać Little Things.
- Ja będę się zbierać.. - powiedziała Monika.
- Dlaczego?- zapytał smutny Niall, widać, że polubił Monikę
- Muszę jeszcze wrócić do Gdańska, a jest już po północy.- odpowiedziała mu.
- Nie ma mowy zostajesz tutaj. Nie pozwolę ci jechać zmęczona samochodem.- powiedziałam- Duży dom zmieścimy się.
- Cass ma rację, ja cię nigdzie nie puszczę. - powiedział Niall i mocno ją przytulił.
- No dobrze zostaję, ale Niall ja nie mogę oddychać.- powiedziała. Blondynek tylko nieco rozluźnił swój uścisk.- Przecież powiedziałam, że nigdzie nie jadę.
- Jeszcze mi uciekniesz.
- Wariat.- powiedziała po polsku.
- Ale kochany wariat i bardzo cię polubił.- powiedziałam do niej też po polsku, tak aby reszta nie zrozumiała.
- Dziewczyny mówimy po angielsku.- upomniał nas Harry. Razem z Moniką i Natalią zaśmiałyśmy się na jego słowa.
- Kocham cię.- powiedziałam po polsku do Liama. Chciałam wiedzieć jak zareaguje i czy to zrozumie.
- Ja ciebie też piękna.- on odpowiedział mi po angielsku, ale zrozumiał.  Uśmiechnęłam się. Praktycznie zasypiałam na jego kolanach. - Zmęczona?- zapytał
- Troszeczkę. 
- To chodź położymy się spać.- zaproponował.
- Z miłą chęcią.- obje wstaliśmy z koca.
- Tylko grzecznie dzieci.- upomniał nas Louis.
- Dobrze tatusiu.- odpowiedzieliśmy jednocześnie z Liamem. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.- Lou, a gdzie zgubiłeś Els?- zapytała,
- Będzie jutro.-odpowiedział.
- Fajnie. 
Z Liamem poszliśmy do domu. Za nami pobiegła Monika. 
- Cass ja mam coś dla ciebie od Piotrka.- powiedziała. Z torebki wyjęła płytę.- Prosił, żebym ci dała. Przepraszam, że tak późno. 
- Nic nie szkodzi.- powiedziałam do niej. Wzięłam płytę i ją przytuliłam.
Poszliśmy z Liamem na górę do sypialni. Płytę położyłam na komodzie i poszłam pod prysznic. Wyszłam przebrana w piżamę po mnie poszedł Liam. Nie mogłam przestać gapić się na tę cholerną płytę. Wzięłam laptopa i włączyłam film.

________________________________________________________________________
I jest następna. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Ta sama zasada 5 komentarzy i następny, a jak nie to dopiero w piątek. Do następnego. Anonimki się podpisują

5 komentarzy:

  1. aww<3 Świetny ;p
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jest cudowny..<3
    ~lika~

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tego bloga. czekam na następny :)
    sylwia

    OdpowiedzUsuń
  4. super! z niecierpliwością czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały *_*
    Czekam na następny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń