Nie ważne jak życie jest ciężkie Nigdy nie trać nadziei

sobota, 30 marca 2013

48. Początek trasy

Cassidy
Już dzisiaj odbędzie się koncert rozpoczynając trzy miesięczną trasę chłopaków. Smutno mi było, że wyjeżdżają. Koncert chłopaków, jest połączony z koncertem charytatywnym. Od rana były próby. Chłopcy się wygłupiali jak to oni. Tess była zadowolona. Siedziałam na krześle obok mnie usiadł Liam. Wdrapałam się na jego kolana.

niedziela, 24 marca 2013

47. Nagrania

Cassidy
Właśnie nagrywaliśmy piosenkę. Tak zgodziłam się, nagram trzy piosenki, dwie sama i jedną z Moniką. Przekonywałam ją chyba dobre dwie godziny.
- Monika zgódź się to na szczytny cel.- powiedziałam.
- Ja nie śpiewam.
- Ta jasne, a ja nie maluję.

sobota, 23 marca 2013

46. Ślub rodziców

Cassidy
Dzisiaj ważny dzień, a mianowicie ślub moich rodziców.  Pomału szykowałam się na uroczystość. Założyłam białą sukienkę przed kolan i kremowe szpilki. Włosy miałam zebrane w kok. Zrobiłam sobie mocniejszy makijaż i poszłam zobaczyć jak tam Tess.  Dziewczynka była ubrana w biała sukieneczkę z czarnym paskiem, siedziała na swoim łóżku i bawiła się misiem.
- Mamo uczeszesz mnie?- zapytała.
- Oczywiście kochanie.
Jej kasztanowe włosy zebrałam w warkocz, gdzie nie gdzie wpięłam spinki z różyczkami. Do pokoju wszedł Liam, w czarnym garniturze.
- Nie wiedziałem, że mam aż tak pięknie dziewczyny.- powiedział.- Mam coś dla ciebie księżniczko.
- Co tatusiu?- zapytała.

poniedziałek, 18 marca 2013

45. Studio

Cassidy
Z mojego cudownego świata snów wyrwał mnie telefon. Z niezadowoleniem odebrałam te piekielne urządzenie.
- Paul czemu mnie budzisz?
- Sama chciałaś coś nagrać dla rodziców, więc cię budzę.
- O cholera zapomniałam. Dużo się spóźniłam?
- Masz jeszcze godzinę, ja ci tylko przypominam.

sobota, 16 marca 2013

44. Mamo, tato

Cassidy
Po całym domu szukałam Tess, trochę się przestraszyłam. W salonie siedziała Vivienne, polubiłyśmy ją bardzo i nie przeszkadzało nikomu to, że praktycznie tutaj mieszka. Siedziała nad książkami.
- Vivienne widziałaś Tess?- zapytałam.
- Nie. Cass pewnie gdzieś się bawi.
- Mam nadzieję.- mruknęłam pod nosem i z powrotem poszłam przeszukiwać górę. 

piątek, 15 marca 2013

43. Urodziny Moniki

Cassidy
Leżałam sobie na łóżku i wsłuchiwałam się w muzykę lecąca z moich słuchawek. Cieszyłam się, że już za kilka dni w naszym nowym domu zamieszka Tess. Jej pokój był już praktycznie gotowy, został tylko czekać na zgodę sądu.  Odpoczywałam po przygotowaniach do urodzin Moniki. Poczułam jak łóżko się ugina, otworzyłam oczy i zobaczyła  Liama jak pochyla się nade mną.

środa, 13 marca 2013

42. Piosenka

Cassidy
Siedzieliśmy na przeciwko starszej kobiety w ośrodku adopcyjnym. Przeglądała papiery Tess. Spojrzała na nas z nad swoich okularów.
- Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby Tess z wami zamieszkała. Przez dwa miesiące będziecie jej zastępczymi rodzicami, a później możecie starać się o jej adopcje.- powiedziała.
- Naprawdę?- zapytałam niedowierzając

piątek, 8 marca 2013

41. Tess

Cassidy
Jechaliśmy w nieznanym mi kierunku, z Liama nie mogłam nic wyciągnąć. Z naburmuszoną miną siedziałam na przednim siedzeniu. W końcu mój narzeczony zatrzymał się przed, dużym domem z drewna i kamienia. Był cudowny.

czwartek, 7 marca 2013

40. Jest pani...

20 maja 2013 rok (dwa miesiące później)
Cassidy
Usiadłam na jednym z ogrodowych krzeseł i patrzyłam na zachodzące słońce. Rozkoszowałam się ciszą panującą w domu bo chłopaków jeszcze nie było. Miła była ta cisza jednak tęskniłam za chłopakami. Ze stolika wzięłam już pusty kubek po herbacie i poszłam do kuchni. Z piekarnika wyjęłam już dobrą zapiekankę z makaronu. Byłam strasznie głodna i nie miałam zamiaru czekać na chłopaków. Z talerzem w ręku usiadłam na kanapie i zajadałam się późnym obiadem. Do domu wpadli chłopcy.

środa, 6 marca 2013

39. Trojaczki

Harry
Za dziesięć minut Vivienne kończyła pracę, wysiadłem z samochodu i skierowałem się do budynku. Nadal była tak oszałamiająco piękna.
- O Harry już jesteś.- powiedziała podnosząc wzrok znad kartki papieru. Miała takie śliczne oczy.
- Tak.- posłałem jej szeroki uśmiech.
- Zaraz kończę.
- Poczekam.

poniedziałek, 4 marca 2013

38. Vivienne


Cassidy
Jakoś nie mogłam spać, wyswobodziłam się z ramion Liama i zeszłam na dół. Z kubkiem gorącej kawy usiadłam na oknie i patrzyłam na wschodzące słońce. Poszłam p jedną z gitar Nialla i zaczęłam grać.