Nie ważne jak życie jest ciężkie Nigdy nie trać nadziei

sobota, 27 kwietnia 2013

53. Czas leczy rany

Cassidy
Jakoś udało mi się wrócić do normalności. Chociaż nie to kłamstwo. Normalność była z Liamem. Siedziałam nad kartką papieru i płakałam. Dobrze, że Tess jest w szkole i odbiera ją Liam. Wstałam z kanapy i podeszłam do fortepianu stojącego w salonie. Usiadłam na drewnianej ławeczce i zaczęłam grać po chwili śpiewając napisane słowa.

Od początku byłeś złodziejem,
Ukradłeś mi serce i
Jestem twoją uległą ofiarą
Pozwoliłam ci zobaczyć te części mnie
A wszystkie nie były takie ładne
I z każdym dotykiem
Naprawiałeś je
Teraz, mówiłeś przez sen
Och, och, rzeczy których nigdy nie powiedziałeś
Och, och, powiedz mi, że miałeś dość 
Naszej miłości, naszej miłości
Wpatrywałam się w kartkę i zastanawiałam się co napisać dalej. Wstałam od instrumentu i zaczęłam przechadzać się po salonie. Rękę trzymałam na swoim brzuchu i zachwycałam się tymi delikatnymi kopnięciami. Gdyby nie Liam nigdy bym tego nie doświadczyła, nigdy nie nauczyłabym się z powrotem żyć. W mojej głowie pojawiły się kolejne słowa piosenki. Spisywałam wszystkie na białą kartkę.
- Paul mam coś.- powiedziałam jak menadżer odebrał.
- Co masz?
- Piosenkę. Napisałam dzisiaj. Nie wiem czy się nadaje.
- Jestem w studio, przyjedziesz?
- Tak zaraz będę.
Założyłam płaszcz i pojechałam. Jak ja nie cierpię korków w Londynie. Dopiero po godzinie dojechałam na miejsce. Wszyscy mnie tam doskonale znali. Windą wjechała na ostatnie piętro wieżowca. Paula znalazłam w studio pił sobie kawę, której mi nie było wolno.
- Pokazuj mi co wymyśliłaś.- powiedział od razu. 
Z torebki wyjęłam kartkę i podałam ją mężczyźnie. Ze skupieniem czytał moje pismo. Oderwał wzrok od kartki i spojrzał na mnie.
- To duet.- stwierdził.- Wiem, mam świetny pomysł.
On czasem zachowywał się jak chłopacy. Chyba od nich przejął te wariactwo. Wstał z kanapy i gdzieś znikną. Usiadła na niej i zaczęłam jeść paluszki. W końcu Paul wrócił, ale nie sam.
- Cześć Nate jestem.- powiedział chłopak.
- Cassidy.
- Wiem, dziewczyna Liama. To twoje?- zapytał.
- Tak, podoba ci się.
- Jest wspaniałe. 
- To dobrze, że ci się podoba, bo nagracie duet.- powiedział Paul.
- Ja nie występuję.
- Ale piosenkę możesz nagrać. Widziałem co robisz na scenie, jak działasz na publiczność. Cass jesteś tak samo dobra jak One Direction.
- Mnie nie obchodzi kariera.
- Dziewczyno spróbuj. Co ci szkodzi.
Uległam. Siedziałam na wysokim krześle przy mikrofonie, bo za dużo nie mogłam stać. Bolał mnie po prostu kręgosłup. Taki mały defekt ciąży.
Od początku byłeś złodziejem
Ukradłeś mi serce i 
Jestem twoją uległą ofiarą
Pozwoliłam ci zobaczyć te części mnie
A wszystkie nie były takie ładne
I z każdym dotykiem 
Naprawiłeś je
Teraz mówiłeś przez sen
Och, och rzeczy których nigdy mi nie powiedziałeś
Och, och, powie mi, że miałeś dość
Naszej miłości, naszej miłości
Tylko daj mi powód
Wystarczy jakiś malutki
Tylko sekundę, nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och to jest w gwiazdach
Jest zapisane w bliznach naszych serc
Nie jesteśmy załamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Nate
Przepraszam, nie rozumie skąd
To wszystko się bierze
Myślałem, że wszystko z nami w porządku
Ja
Och, mieliśmy wszystko
Nate
Twoja głowa znów wymyka się spod kontroli
Moja droga wciąż mamy wszystko
A to wszystko jest w twojej głowie
Ja
Tak ale to się dzieje
Nate
Miałaś naprawdę złe sny
Och, och zazwyczaj leżałaś tak blisko mnie
Och, och nie ma nic więcej prócz pustych kartek
Pomiędzy naszą miłością, naszą miłością
Och, naszą miłością, naszą miłością
Razem
Tylko daj mi powód
Wystarczy jakiś malutki
Tylko sekundę, nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och, to wszystko jest w gwiazdach
Jest to zapisane w bliznach naszych serc
Nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Ja
Och, kanaliki łzowe i rdza
Nate
Naprawię to dla nas
Ja 
Zbieramy kurz
Ale nasza miłość jest wystarczająca
Nate
Trzymasz to w środku
Ja
Nalewasz drinka
Nate
Nie, nie nie jest takie złe na jakie wygląda
Ja
Wyjaśnijmy to
Razem 
Tylko daj mi powód
Wystarczy jakiś malutki
Tylko sekundę, nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och, to wszystko jest w gwiazdach
Jest to zapisane w bliznach naszych serc
Nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
 Tylko daj mi powód
Wystarczy jakiś malutki
Tylko sekundę, nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och, to wszystko jest w gwiazdach
Jest to zapisane w bliznach naszych serc
Nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Ja
Och, możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och, możemy się nauczyć kochać jeszcze raz
Och, nie jesteśmy złamani
Tylko zakrzywieni i możemy uczyć się kochać jeszcze raz
- Dziewczyno masz głos. - stwierdził Paul.- Cassidy to jest wspaniałe. Pewnie z twoich piosenek uzbieralibyśmy na całą płytę.
- Przykro mi Paul, ale wiesz niedługo będę  bardzo zajęta.- wskazałam na swój brzuszek.- Nie jestem pewna czy ten chłopak byłby zadowolony.
- No tak.
Wróciłam do domu, gdzie pięknie pachniało. W kuchni zobaczyłam Liama. Serce jak zwykle zabiło mi mocniej na jego widok. Robił obiad. Odwrócił się i spojrzał na mnie. Delikatnie się uśmiechnął.
- Nie było cię, pomyślałem że zrobię obiad. Ja już pójdę.
- Nie nie idź. Przecież to też twój dom.- stwierdziłam.
- Nie chcę po prostu, żebyś się źle czuła.
- Za późno.- stwierdziłam.
- Cass ja na prawdę...
- Nie zaczynaj znowu.- poczułam łzy na policzkach.
- Nigdy mi nie wybaczysz?
Spojrzałam w jego piwne oczy tak bardzo smutne. Sama nie widziałam co mam zrobić. Przez ostatnie dwa tygodnie próbowałam się uczyć, życia bez niego. Słabo mi to wychodziło. Brakowało mi jego obecności, ale nie mogłam sobie wyobrazić, że znowu mu zaufam. 
- Nie wiem Liam.
- Kochasz mnie jeszcze?
- Tak.- odpowiedziałam.
- To dobrze, bo ja kocham cię tak bardzo.- podszedł do mnie i zanim zareagowałam zachłannie wpił się w moje usta.


No i napisałam kolejny, następnego możecie spodziewać się w środę bo wolne. Mile widziane komentarze i do następnego.

4 komentarze:

  1. Ale się cieszę że dodałaś rozdział! Nawet nie wiesz jak bardzo. Ale jeszcze bardziej bym się ucieszyła, gdyby ta zdrada Liama nie była prawdą. Tylko Daniell to ukartowała. Błagam Cię. Niech oni znów będę razem i będą szczęśliwi, bo ja inaczej nie chcę! Ale i tak kocham to opowiadanie, bez względu na wszystko. Czekam więc na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. oo matko Boski *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest po prostu boskie *,* zakochałam się w tym opowiadaniu *,* Teraz czekam na next i zapraszam do mnie zobacz-jak-pieknie-nam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń