Nie ważne jak życie jest ciężkie Nigdy nie trać nadziei

piątek, 30 listopada 2012

11. Uczucia

Cassidy
W podłych nastrojach wróciliśmy do domu. Zayn zamkną się w swoim pokoju, a ja na dole siedziałam  z chłopakami. Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni, za mną szedł Liam.
- Cass co jest?- zapytał mnie
- Gdybym mu nie namieszała on byłby szczęśliwy.
- On z nią nigdy nie był szczęśliwy. To były pozory przed prasą. 
- Teraz też nie jest lepiej. - powiedziałam wściekła na siebie
- Idź pogadaj z nim.- poradzi mi.

czwartek, 29 listopada 2012

10. Powroty

Cassidy
Londyn, szare smutne miasto, wyjęte z biegu czasu. Pełne starych kamieniczek, kawiarni w starym stylu. Miejsce wyjęte jak z baśni, brakuje tylko księżniczki uwięzionej w zamku, rycerza na białym koniu i smoka.
Wstęp jak z bajki, czyli przeciwieństwa mojego życia. Dzisiaj jest dzień rozprawy. Wstaję, ale nie chcę tego robić. Pamiętać, chociaż jedyne marzenie to zapomnieć. Wychodzi na to, że ja jestem księżniczką  
uwiezioną w wieży moich wspomnień. Ciekawe kto jest rycerzem. Wzięłam prysznic, ubrałam się w brązowe spodnie, białą koszulę i brązowe szpilki <klik>. Wysuszyłam włosy i zebrałam je w luźnego koka. Zeszłam na dół, w całym domu unosił się cudowny zapach naleśników. W kuchni stał Harry, w różowym fartuszku i czapce kucharskiej. Uroczo wyglądał. 

niedziela, 25 listopada 2012

9. Będzie dobrze

Cassidy
Czemu, tak dobrze i bezpiecznie czułam się w jego ramionach. Czemu nie chciałam się budzić, bo wiem, że jak się obudzę znowu pojawi się ta przepaść. Bezpieczna. W końcu, przy kimś czuję się bezpieczna. Czemu jednak te uczucie wywołuje u mnie radość i smutek. Czas otworzyć oczy i zmierzyć się z dniem dzisiejszym. 

niedziela, 18 listopada 2012

8. Paryż


Cassidy 

Mamusiu
Wiem słabo się odzywam. Powinnam za to dostać jakiś opieprz, ale mam mało czasu. Pomagam chłopakom z piosenkami. No właśnie chłopcy, czyli One Direction a jaśniej to zespół w którym gra Zayn. Wszystkich jest pięciu i są szaleni. Istni wariaci, ale każdy z  nich jest inny. Harry istny podrywacz :D, szuka tej jedynej. Lou marchewkożerca kochający paski. Niall Irlandczyk wiecznie głodny, polubiłabyś go. W końcu się znalazł ktoś kto zjadł by wszystko co przygotujesz. Zayn, mój przyjaciel, dalej tak samo szalony jak zwykle. Martwię się o niego. Ja wiem, że on nie kocha tej dziewczyny widzę to po nim jak się męczy. Liam jest z nich najspokojniejszy, chociaż też potrafi zaszaleć. Jest dla mnie ...

Liebster Award

 Już wyjaśniam, jest to nominacja przez innego blogera w ramach uznania, za "wykonaną dobrą robotę"  :-). Ja zostałam nominowana, przez Weronikę Kowalską<3 W ramach tego muszę odpowiedzieć na 11 pytań, i później sama nominować 11 blogów. Nie można nominować tego co cię nominował.

sobota, 17 listopada 2012

7. Nagranie

Cassidy.
 Spałam sobie w najlepsze. Chciałam się tylko przewrócić na drugi bok, a wylądowałam na ziemi. Myślałam, że moje łóżko jest nieco większe.
- Cholera. - powiedziałam. Na wpół zaspana podniosłam się z ziemi i rozejrzałam po pomieszczeniu. Zobaczyłam Malika śpiącego. Słodko wyglądał. Z zamyślenia wyrwał mnie telefon Zayna. 

wtorek, 13 listopada 2012

6. Zostawić przeszłość za sobą

Mówią że prawdziwi przyjaciele mogą nie rozmawiać ze sobą długo i nie widzieć się latami i nigdy ni poddadzą w wątpliwość swojej przyjaźni... Kiedy się spotykają, jest jakby rozmawiali ze sobą dzień wcześniej, bez względu na czas który upłyną, czy to jak bardzo byli oddaleni

sobota, 10 listopada 2012

5. Koszmary

Liam
 W nocy, a raczej nad ranem obudził mnie krzyk Cass, dobrze, że ci idioci jak się upiją to nic nie słyszą i śpią jak zabici. Zapaliłem lampkę stojącą przy łóżku. Zobaczyłem ją obejmującą się za kolana i płaczącą. O nic nie pytałem tylko przytuliłem ją i pozwoliłem w spokoju się wypłakać. Siedziałem tak kilka dobrych minut. Czemu taką dziewczynę jak Cass musiało spotkać coś takiego. Nie wiem kiedy, ale zasnęła przytulona do mnie. Delikatnie zmieniłem pozycję, przykryłem nas kołdrą i poszedłem dalej spać. Jakoś mi nie wychodziło, nie mogłem zasnąć. Szkoda mi jej było. Cassidy to miła, zabawna dziewczyna, a tyle złego ją spotkało. Rozmyślałem sobie do póki nie poczułem jak rusza się w moich ramionach.

czwartek, 1 listopada 2012

4. Ognisko

4. Ognisko

 Weszliśmy z Liamem do mojego domu. Nie odstępował mnie na krok jakbym miała zaraz paść trupem. Nie powiem miłe to było. Staliśmy w przedpokoju, a Li przyglądał się zdjęciom.
- To ty z Malikiem?- zapytał wskazując na zdjęcie na którym miałam zaledwie pięć lat. 
- Tak.- odpowiedziałam
- Ale miałaś urocze loczki.- zachwycał się moimi brązowymi loczkami.